Kołysanka robotnicza z 1908 roku
Kołysanka Robotnicza z 1908 roku:
O tatusiu mówić znów
Nie mam siły ani słów,
Tatuś w kozie smacznie śpi –
Starą bajkę powiem ci:Nie ma chleba, a żyć trzeba,
Robotnika ciężki los.
W smutne tony boją dzwony –
To kajdanów słychać głos.Na poduszkę główkę złóż,
Nie mów nic i oczka zmruż,
Robotnika dziecię, śpij
I o czarnym chlebie śnij.Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Gdy dorośniesz, dowiesz się,
Czemu twarde życie twe,
Że się potem oblać trza,
Nim się dzieciom chleba da.Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Że w kajdanach braci masz,
Że maszyną ojciec nasz,
Że pracuje dzień i noc,
By dać panom złota moc.Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Kołysanki koniec już.
Nic nie pytaj, oczka zmruż,
Całą nockę słodko śpij
I o czarnym chlebie śnij.Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Czemu płaczesz, dziecię me,
Czemu bije serce twe,
Czemu pytasz, skąd me łzy
I skąd chleba bierzem my?Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Uspokoję serce twe,
Jeszcze słowa powiem te,
Że nie zawsze będziem my
W pocie żyć, we łzach i krwi.Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Już się począł wielki trud,
Już na walkę ruszył lud,
Zdzierców, panów przegna precz,
To już bardzo bliska rzecz!Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Gdy przeminie kilka lat,
Na tę walkę pójdziesz rad
I matula z tobą wraz –
Chyba miecz rozerwie nas!Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Całą nockę, synu, śpij
I o przyszłej walce śnij,
Rączki przytul, oczka zmruż,
Kołysanki koniec już.Nie ma chleba, a żyć trzeba…
Źródło: Rok 1905 w literaturze polskiej, Warszawa 1955, s. 105-107.