„Pokolenie Marka Świdy” – Strajk szkolny
28 stycznia 1905 roku w Warszawie i Łodzi panował strajk generalny, który wybuchł w odpowiedzi na petersburską „krwawą niedzielę”. Na fali wystąpień robotniczych zastrajkowała młodzież warszawskich szkół i uczelni, m.in. Uniwersytetu Warszawskiego i Politechniki. Strajk rozprzestrzenił się na wiele uczelni w całym Królestwie. Postulowano zerwanie z rusyfikacją – możliwość nauczania w języku polskim, demokratyzację szkolnictwa i jego upowszechnienie, zniesienia wszelkich ograniczeń narodowościowych, wyznaniowych i społecznych oraz ograniczenie kontroli władz szkolnych nad uczniami.
W toku Rewolucji udało się wywalczyć prawo do zakładania szkół prywatnych z polskim językiem wykładowym, zmalał nadzór władz nad uczelniami, zelżała atmosfera policyjna.
Echa strajku szkolnego spotykamy w książce „Pokolenie Marka Świdy” Andrzeja Struga, uczestnika Rewolucji i wybitnego pisarza:
Po wojnie japońskiej nastała era zaburzeń i wielkich w Polsce nadziei. Zapanował męt, weszło w modę strzelanie do dygnitarzy i strażników, co wówczas nazywano terrorem. Ojciec te sprawy potępiał, matka wynosiła je pod niebiosa, a Marek nie zdążył wyrobić sobie o tym własnego zdania. W piątej klasie zastał go przewrót szkolny i już odtąd nastały tak zwane (na wyrost) „polskie porządki”. Walki i ofiary proletariatu wyrobiły i uczniakom jaką taką niepisaną konstytucję. Od razu skończyło się z przeklętym odwiecznym rygorem. Uczyniło się w szkole przyjemnie, ustał strach.
Źródło: A. Strug, Pokolenie Marka Świdy, Kraków 1985, s. 11.